For the lives that I take, I'm going to hell.
For the laws that I break, I'm going to hell.
For the lies that I make, I'm going to hell.
For the souls I forsake, I'm going to hell

spis



czwartek, 22 marca 2018

Rozdział XXVI ~
"Piękniejszym od słowika jest tylko głos umarłych"

Mała postać przedziera się przez chaszcze roślinności. Nie spodziewała się jej tyle na drugim piętrze lasu, zbudowanym z drewnianych mostków i prymitywnych lin służących za barierki. Nie używa ich jednak. Nie musi i nie to w jej głowie. Choć lekko się chwieje nie upada ani nawet nie wpada na grube więzy na krawędzi pomostu. Mimo że jest dawno po północy kroki, choć chwiejnie podejmowane, stawia pewnie i mocno. W jednej ręce trzyma zakrwawiony nóż a w drugiej trzyma coś dużego i ciężkiego, co kołysze się z nią na każdym kroku. Na twarzy uśmiecha się od ucha do ucha szczerząc zadowolona zęby. Oczy otworzyła do granic możliwości a z jej ust wydobywa się na przemian głośny i cichnący chichot. Czasem też pyta pusta przestrzeń:
-Gwiazdeczko, gwiazdeczko moja miła... gdzie jesteś, żeś mnie opuściła...- w międzyczasie dyszy przemęczona do granic możliwości, choć i tak nie zatrzymuje się, wytrwale idąc przed siebie. Za nią tworzy się zeschnięta, brunatnoczerwona ścieżka. Poppy Linea z dystryktu 3. ocieka świeżą krwią swojego sojusznika.

niedziela, 11 marca 2018

Rodział XXV ~
"Niech osądzą mnie umarli"


Rainard zatacza się do wody gdy coś iskrzącego przylatuje w ich stronę. Błysk wybuchającej flary oślepił całą ich trójkę. W tym czasie Mevilienne i Akadiene zbliżyli się do nich z góry i zaatakowali siedzących przy pniu przerażoną dwójkę trybutów. Tayola robi unik kopiąc ślepo przed siebie i trafiając przy tym w twardą łydkę Bailartha. Czując ją, instynktownie ucieka do drzew, pamiętając w którym kierunku były. Niestety trybut z 13. bierze celnie zamach i podcina jej nogi. Upada z krzykiem. Rainard unosi się w wodzie próbując zobaczyć co się dzieje na molo jednak na razie może tylko przysłuchiwać się odgłosom walk. Przed oczami wciąż ma mroczki a sprawę pogarszał fakt, że wciąż bolały go oczy po flarze. Światło z nieba również nie pomagało za wiele a na pewno nie jego sojusznikom.
Howard widział tylko lekki zarys potyczki, próbując odgadnąć ile postaci ich atakuje i które to z nich. Nagle słyszy wystrzał armatni. Jego całe ciało zesztywniało w przerażeniu. Była zbyt mała szansa, że to nie był jeden z jego sojuszników. Niedługo jednak musi się o to martwić.

czwartek, 1 marca 2018

Rozdział XXIV ~
"Kraina krwią i śmiercią płynąca"

Nir Simons z dystryktu 12. cicho syczy gdy Rainard Howard z dystryktu 6. sprawdza przed snem po raz trzeci jego ranę, którą zadał mu sam wczoraj. Następnie wydaje kilka krótkich poleceń i rzuca kilkoma pytaniami. Rozpala ognisko by pełnić wartę w nocy. Ulokowali się przy samej wodzie, by w razie ataku mieć drogę ucieczki a przede wszystkim, by Rainard mógł ich porzucić w nocy bezszelestnie.